wrz 05 2002

... Chyba nie wytrzymałam....


Komentarze: 4

  Nie wytrzymałam aż tak długo z tym rozstatniem.... chodz dziś tu zajrzałam... z powodu pragnienia dowiedzenia się czegoś nowego o życiu Matij i jeszcze kilku z was nie oznacza to że wróciłam... mogę to potraktować jako przepustkę z nieba... mam nadzieję i życzę wam tego aby wasze życie płynęlo w rytmie przemijającego lata...aby każdy dzień przynosił ze sobą te "coś"... ja narazie próbuje sprawić aby każdy nowy dzień nie przypominał mi przeszłości...tak znienawidzonej. Żegnam się po raz drugi ....i napewno jeszcze nie ostatni.

          " Gdy rycerz podchodzi do swej róży ...nigdy nie zauważa kolców... czerwone płatki osłaniają broń, której ona używa tylko w obronie przed złymi kochankami. Jej piękno widzą tylko oczy matki... oczy pana który codziennie zbiera jabłka .... pani która śpiewa zarabiając na życie .... oczy w których płonie miłość."      aa

                                                                 wasza i twoja rozpalona róża-aa

                                                                                                                                    

aa : :
mazak
27 września 2011, 21:48
Pisz i nie odchodz!
13 września 2002, 22:29
Welkombek! :o) No nic. Muszę lecieć...
05 września 2002, 20:22
łaaaaaaa szok i radośc zarazem;) ciesze sie ze zajrzalas...nawet niewiesz jak bardzo...;) zagladaj jak najczesciej bo bardzo Ciebie brakuje...caluje mocno i pozdrafiam
edzia
05 września 2002, 20:13
''rozpalona''? co goraczke mash?:)

Dodaj komentarz